Odwyk od szarości

Moje zdjęcia są podobno zbyt ponure, takie szare i mało radosne – dowiedziałem się ostatnio. W zetknięciu z krytyką mogłem zachować się jak przystało na dumnego i pewnego siebie ahrrrtystę, czyli zaciągnąć się papierosem, splunąć i wypuściwszy dym wycedzić przez zaciśnięte zęby kilka szorstko brzmiących słów, które można byłoby przetłumaczyć jako „idź w pokoju, mój przyjacielu”. Ale że artysta ze mnie żaden, zdobyłem się na odrobinę refleksji i postawiłem sobie pytanie: jakże to tak? To prawda, że ostatnio pisałem coś o czarno-białych zdjęciach, które rzeczywiście bardzo lubię, ale przecież kolorowe zdjęcia też chyba potrafię robić. Hmm… Potrafię?

więcej»