mar
17
2017Pierwsze śliwki robaczywki
/
2 komentarz(e/y)
W tym roku minie okrągłe dziesięć lat od zakupu mojego pierwszego aparatu cyfrowego, za pieniądze uciułane z kilku pierwszych wypłat – zaraz po tym, jak dorobiłem się komputera i internetu w domu. Tak, to były te czasy, kiedy po przeprowadzce na studia do innego miasta przez długi czas chodziłem do kafejek internetowych, żeby sprawdzić pocztę i przy okazji wydrukować ściągi. Dziś to byłoby nie do pomyślenia, aby młody gołąbek wyleciał z rodzinnego gniazdka bez smartfona, laptopa, tabletu itp. Wiele się zmieniło… Moje zdjęcia też już nie wyglądają tak, jak wtedy, ale czasem wracam do nich z sentymentem. Zapraszam na wycieczkę w przeszłość!
więcej»