29
2022OM System OM-1 – reinkarnacja Olympusa
No i stało się, zgodnie z przepowiedniami mędrców Olympus zwinął swój fotograficzny interes. Firma sprzedała tę gałęź biznesu nowopowstałej korporacji OM Digital Solutions, która to podjęła się kontynuacji produkcji sprzętu oraz rozwoju nowych produktów pod wskrzeszoną dawną submarką OM System. I jak obiecywali, tak zrobili: z wielką pompą prowadzili w lutym tego roku flagowy model aparatu, który miał spowodować niekontrolowany opad szczęk wszystkim tym, którzy wróżyli nowej firmie spektakularne potknięcie się o własne nogi i bolesne zderzenie z bezwzględnymi realiami rynku fotograficznego. Zadanie nie było łatwe, wszak konkurencja nie jest w ciemię bita i też nie zasypia gruszek w popiele. Czy udało się zrealizować ten cel? Zapraszam do odszukania odpowiedzi na to pytanie między wierszami mojej recenzji.
więcej»27
2022365+ dni z Fujifilm X100V
To niebywałe, jak ten czas szybko pędzi! Niemal dokładnie 7 lat temu (słownie: siedem) opublikowałem tutaj recenzję aparatu, który miał pomóc mi trochę zwolnić… Przede wszystkim zwolnić z kupowaniem nowego sprzętu, ale też zwolnić z tym impulsywnym wciskaniem spustu migawki, czyniąc tym samym moje zdjęcia bardziej przemyślanymi i intencjonalnymi. To drugie jeszcze jako tako się udało, bo i ja trochę dojrzałem jako fotograf (choć mam wrażenie, że pandemia mnie nieco uwsteczniła, więc jeśli wcześniej zrobiłem 2 kroki naprzód, to przez nią cofnąłem się przynajmniej o krok). Kompletnie nie udało mi się za to wyleczyć ze sprzętowego gadżeciarstwa, bo ten jeden jedyny aparat wkrótce zastąpiony został kilkoma innymi. Ale przynajmniej dzięki temu mogę podzielić się spostrzeżeniami z użytkowania jego najnowszego następcy. Ale po kolei…
więcej»20
2021Dojrzały średniak – Fujifilm X-T30
Stoję przed zadaniem trudniejszym, niż mi się początkowo wydawało: napisać recenzję sprzętu, którego pozbyłem się blisko rok temu. Zostały mi po nim tylko zdjęcia, które dojrzewały na karcie pamięci od kilkunastu miesięcy oraz notatki, jakie skrzętnie czyniłem w czasie użytkowania aparatu, z myślą właśnie o tej chwili. W zasadzie dla mnie to nic niezwykłego – w czasie testów notuję spostrzeżenia, następnie zmieniam sprzęt jak rękawiczki, a tekst piszę dużo później, gdy poczuję wenę. Wyjątkowość tego konkretnego przypadku polega na tym, że wcale nie chciałem pozbywać się mojego prywatnego aparatu, najlepszego jakiego dotychczas miałem. Ale musiałem… Recenzja to więc swego rodzaju podróż w przeszłość, po której zostały już tylko wspomnienia przywoływane przez fotografie.
więcej»30
2020Poważny zawodnik – Olympus OM-D E-M5 III
Gdy tylko pojawia się jakiś nowy bezlusterkowiec, ja mówię sprawdzam. Niestety zbyt często okazuje się, że producenci grają słabymi kartami, robiąc do tego minę, jakby mieli co najmniej fulla. Chciałbym, żeby czymś mnie zaskoczyli, pokazali coś ambitnego i odważnego. Ale mimo coraz większej ilości megapikseli, klatek na sekundę i funkcji wykrywania oka wiewiórki coraz trudniej mi ukryć rozczarowanie. W niedawnym kolejnym rozdaniu kart Olek odkrył model OM-D E-M5 III, w którym pokładałem duże nadzieje. Czy słusznie?
więcej»29
2020Lightroom czy Capture One dla matryc X-Trans?
Przez lata swojej fotograficznej aktywności przechodziłem kilka różnych metamorfoz, czy to dotyczących preferencji sprzętowych, czy sposobu robienia zdjęć, ulubionych gatunków fotografii, czy też podejścia do postprodukcji. Zmiany wziązane z tym ostatnim zagadnieniem były chyba najbardziej rewolucyjne i radykalne – przeszedłem od obrabiania tysięcy RAWów do JPEGów i nieobrabiania praktycznie niczego. Mimo to zdjęcia zawsze robię w trybie RAW+JPEG i sporadycznie wykorzystuję surówkę, głównie na potrzeby recenzji albo gdy coś schrzanię. A podobno użytkownicy aparatów z matrycą X-Trans mają z tymi RAWami zawsze pod górkę…
więcej»20
201910 gadżetów fotoświra
Długo przymierzałem się do napisania tego artykułu. Zwykle recenzuję tu aparaty i obiektywy, a sporadycznie różnego rodzaju akcesoria (w zasadzie dwie torby jak dotąd). Przez moje ręce przeszło jednak całkiem sporo użytecznej drobnicy, z której korzystam dość często, ale dla której nigdy nie chciało mi się tworzyć kolejnych obszernych recenzji. Każdy z tych produktów nie jest wystarczająco istotny, aby pisać o nim osobno, ale zebrawszy je wszystkie do kupy łatwiej usprawiedliwić te długie godziny poświęcone na całą tę pisaninę.
więcej»30
2019Leniwy turysta – Fujifilm X-T100
Nie jest sztuką drogo sprzedać najwyższej klasy sprzęt fotograficzny, bazujący na najnowszych rozwiązaniach i wyposażony we wszelkie najbardziej zaawansowane wodotryski. Producenci prześcigają w tym, kto wyciągnie więcej pieniędzy z portfela klienta omamionego obietnicą topowych technologii. Sztuką jest stworzyć sprzęt dobry i tani, który sprosta wymogom amatorskiej fotografii przy jak najmniej dotkliwych kompromisach, z jakimi trzeba pogodzić w tego typu sprzęcie. Na rynku jest przynajmniej kilka aparatów, które próbują swoich sił na tym polu, a z niektórymi z nich miałem już do czynienia. A tym razem postanowiłem sprawdzić, jak z tym zadaniem poradził sobie Fujifilm.
więcej»28
2019Peak Design The Everyday Sling 5L
Sprzęt dźwigać w czymś trzeba, taka już dola fotografa. Rynek oferuje wiele różnorakich rozwiązań – od małych etui, przez średniej wielkości torby, aż po wielkie plecaki i ogromne kufry. Każdy lubi co innego, ale dla każdego foto-entuzjasty to, w czym nosi się sprzęt, jest tak samo ważne, jak to, w jakich butach się chodzi. Musi być modnie, wygodnie i stosownie do warunków, w jakich przyjdzie nam fotografować. I stąd też pewnie większość z nas ma tych tobołków nie mniej, niż par obuwia w szafie. A gdyby komuś było mało, to Peak Design ma całkiem sporo ekwipunku w swojej ofercie. Jest w czym wybierać.
więcej»20
2019Smartfonowa rewolucja
Już ponad pięć lat temu pisałem o tym, jak to fotografia mobilna zaczynała się wgryzać w tamtym czasie w świadomość konserwatywnych fotografów, spotykając się z ich oporem, kpiną i lekceważeniem. Czasy jednak się zmieniły – dziś beton skruszał, konserwy nieśmiało podpytują znajomych jaki telefon kupić, a świat po prostu oszalał na punkcie fotograficznych smartfonów. Na naszych oczach dzieje się rewolucja, o czym przekonuję się na własnej skórze niemal codziennie od wielu miesięcy, używając smartfona do wykonywania już pewnie przynajmniej połowy moich zdjęć.
więcej»13
2019Przemyślany budżetowiec – Olympus E-M10 III
Pasjonatów różnych dziedzin łączy jedno: są w stanie zbankrutować dla czystej frajdy z uprawiania swojego hobby. Finansując swoje fotograficzne zabawki łatwo popłynąć bez opamiętania. Niejeden amator wyprztykał się z ostatnich oszczędności na drogi sprzęt premium, a często też i zadłużył się na lata. I tylko po to, żeby popstrykać na urlopie albo u cioci na imieninach. Kto nigdy przez to nie przeszedł, niech pierwszy rzuci statywem! A może by posłuchać głosu rozsądku i wybrać mniej kosztowny aparat, który co prawda nie dodaje tylu punktów do lansu, ale potrafi niemal tyle samo, co najbardziej wypasione modele? Sprawdzam, czy Olympus O-MD E-M10 III może sprostać temu wyzwaniu.
więcej»